Jak już obiecałam, zaczynamy wpisy z dynią. Tym razem postanowiłam ją przemycić dla dzieci, więc upieczoną dynię „ukryłam” w kopytkach, które moje dzieci uwielbiają!
Dynia sama w sobie jest dość mdła, ale z odpowiednimi dodatkami zmienia się nie do poznania! Ja dynię upiekłam do miękkości w piekarniku, ale można równie dobrze ugotować ją na parze. Zmiksować i voila! Puree z dyni gotowe i można je wykorzystań do lasagne, do pumpkin spice latte, do risotto czy do kopytek właśnie. A jak coś zostanie, to zawsze można zamrozić.
Składniki:
- 200 g puree z dyni (polecam odmianę hokkaido)
- 1 jajko
- 30 g mąki ziemniaczanej
- 150 g -250 g mąki
- szczypta kurkumy
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
Wykonanie:
Dynię umyj, pokrój na mniejsze kawałki, wyłóż na blachę i piecz do miękkości (ok 30 min). Ostudzoną dynię zmiksuj na puree. Dynię można również ugotować na parze do miękkości, potem zmiksować, ale trzeba ją porządnie odparować.
Do zmiksowanej dyni dodać jajko, przyprawy i obie mąki. Ilość mąki zależy od wilgotności dyni. Jak masa będzie bardzo lejąca, należy dodać więcej mąki. Pamiętajcie jednak, czym więcej mąki, tym kluski będą twardsze.
( Ja swoje ciasto wyrabiam w Speedcooku, obroty 4, czas 30 s. )
Przyznaję, że ja pracuję na lepiącym się cieście. Oprószam mąką i dzielę na 3 części. Roluję wałek i kroję na mniejsze części.
Zagotujcie wodę w garnku z odrobiną soli. Wrzucajcie kluski na wrzątek. Kiedy wypłyną na powierzchnię należy je wyjąć łyżką cedzakową.
Propozycja podania kluseczek:
Ja swoje podałam z sosem śmietanowym z kurkami i warzywami. Jeśli chodzi o sos śmietanowy z kurkami odsyłam Was do tego wpisu →http://anuna.nazwa.pl/strefasmaku.net//2017/09/06/makaron-z-kurkami/ ( bez brokuła i zielonego groszku).
Smacznego 🙂