Kotlety z ciecierzycy

Potrzeba jest matką wynalazku! Miałam zrobić falafele, ale rano się ocknęłam, że przecież mam ugotowaną ciecierzycę, a nie surową. Część wykorzystałam na ciecierzycę w pomidorach, a resztę przeznaczyłam na kotlety i to był strzał w dziesiątkę!

Kotlety z ugotowanej ciecierzycy są bardzo smaczne, spokojnie można je usmażyć, choć bałam się, że będą się rozpadać. Najpierw próbowałam smażyć bez mąki, bo ładnie się kleiły, ale po usmażeniu były bardzo miękkie i wiedziałam, że dzieciaki ich nie ruszą. Dodałam trochę mąki i voila! Na pewno będę próbować też z innym dodatkami, bo bardzo nam te kotlety posmakowały. Można je było odgrzać na drugi dzień, włożyć do pity, plus dodatki i kolacja jak znalazł. Polecam Wam ten pomysł na wykorzystanie ugotowanej ciecierzycy, takie kotlety też będą zdrowsze niż tradycyjne dla maluszków, które jednak surowych strączków nie powinny jadać.

 

Składniki:

  • 2 szklanki ugotowanej ciecierzycy
  • 1 marchewka
  • 3-4 sztuk suszonych pomidorów
  • 1 cebula
  • garść szpinaku
  • 4 płaskie łyżki mąki
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • sól i pieprz do smaku
  • olej do smażenia

Wykonanie:

Jeśli masz ugotowaną ciecierzycę, to już mamy z górki. Jeśli nie, to musisz ją namoczyć najlepiej na noc, ugotować następnego dnia z odrobiną sody do miękkości. Solimy dopiero pod koniec gotowania! Ja zawsze gotuję więcej i mrożę, a potem używam do zup, sosów i innych dań na szybko.

  • Cebulę pokrój w kostkę, marchew zetrzyj na tarce o grubych oczkach a szpinak umyj.
  • Rozgrzej olej i wrzuć cebulę, dodaj odrobinę soli i kurkumy, smaż chwilę. Dodaj startą marchewkę i wszystko duś, aż marchewka zmięknie. Na koniec dodaj szpinak i przesmaż chwilę, żeby zwiędł.
  • Ciecierzycę wrzuć do blendera i chwilę zmiksuj, następnie dodaj zawartość patelni, przyprawy czyli sól, pieprz, kurkumę i słodką paprykę plus pokrojone suszone pomidory i zblenduj na dość kleistą masę.
  • Na koniec dodaj mąkę i wymieszaj łyżką.
  • Smaż na złoto z obu stron. Kotlety dość szybko się smażą.
  • Odsącz na papierowym ręczniku nadmiar tłuszczu i wcinaj!
  • Smacznego 🙂

Wskazówki

Z tej porcji wyszło mi 24 sztuki małych kotlecików. Można je schować w zamkniętym pojemniku do lodówki i zjeść następnego dnia. My jeden dzień zjedliśmy do obiadu, a na drugi dzień nafaszerowaliśmy nimi pitę na kolację.

Można pokombinować z ulubionymi przyprawami, można na ostro, jak ktoś lubi. Czosnek też by tu świetnie pasował. Kombinujcie!

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *