Pasta z wędzonej makreli

Pasta z makreli marzyła mi się od dawna. Siostra mojego męża zawsze do teściowej na święta przywozi pastę z makreli. A właściwie robi ją mój szwagier. Jest kilka potraw, w których Grzegorz jest mistrzem. I zawsze wychodzą genialne. Choćby śledzie z rodzynkami i zieloną soczewicą. I ta pasta…. Palce lizać.

Na pastę z makreli mojego szwagra przyjdzie jeszcze czas 🙂 Dziś będzie inna wersja. Z jajkiem i ogórkiem konserwowym, bo ta też jest obłędna. Pasty z makreli można modyfikować, więc myślę, że zawsze wyjdzie coś pysznego.

Taka pasta jest doskonałym pomysłem na smarowidło do chleba. Nie zawsze mam czas piec pasztety, czy miksować upieczone warzywa albo gotować kaszę. Tu najwięcej czasu zajmuje oddzielenie ryby od ości, bo nikt przecież nie chce napotkać „niespodzianki” w trakcie jedzenia. A powiem Wam, że ja na ości jestem naprawdę wyczulona, bo 3 razy w życiu wbiła mi się tak, że musiałam jechać na ostry dyżur i naprawdę mam złe wspomnienia. Zresztą swego czasu długo ryby po takich incydentach nie jadłam, więc przygotowując makrele bardzo dokładnie ją oglądam. W tym czasie gotuję jajka i potem wszystko kroję. Nie zajmuje mi to zbyt wiele czasu, więc to taka opcja na szybką kolację.

Składniki:

  • mała wędzona makrela (moja miała niecałe 200 g)
  • 2 jajka ugotowane na twardo
  • 1/2 cebuli
  • 2 ogórki konserwowe
  • 1 łyżka majonezu
  • świeżo zmielony pieprz
  • sól

Wykonanie:

  • Pozbywamy się ości z makreli i rwiemy ją na mniejsze kawałki.
  • Cebulę obieramy i kroimy w drobną kostkę. Najlepiej ją sparzyć, żeby nie była taka ostra.
  • Do makreli dodajemy pokrojone drobno korniszony, jajka i cebulę.
  • Na koniec dodajemy łyżkę majonezu i sporo świeżo zmielonego, czarnego pieprzu. Wszystko dobrze mieszamy.
  • Ja zazwyczaj nie dosalam już, ale spróbujcie na koniec i zdecydujcie, czy trzeba dodać soli.
  • Smacznego 🙂

Wskazówki:

Ogórki konserwowe można śmiało zamienić na kiszone. Ja nie lubię surowej cebuli w pastach, bo jest dla mnie za ostra, więc najlepiej ją sparzyć na sitku, odczekać, aż woda odkapie i dopiero dodać do pasty. Ewentualnie można użyć szczypiorku zamiast cebuli.

Pastę przechowujemy w lodówce w szczelnie zamkniętym pojemniku do 3 dni.

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *