Lato rządzi się swoimi prawami. Letnie obiady można zrobić z niczego, są tanie i zdrowe. Pyszna fasolka szparagowa z bułką tartą, młode ziemniaki z koperkiem, młoda kapusta z pomidorami czy letnia sałatka a do tego mizzeria albo ogórki małosolne… Aż szkoda, że to całe dobrodziejstwo trwa tak krótko… Człowiek tak jest spragniony tych młodych, jędrnych warzyw, pełnych smaku i aromatu. A na deser kilogram czereśni albo koktajl truskawkowy… Na kolację miska bobu polana masłem… Och, co to są za smaki! Nie trzeba wykwintnych kombinacji, prostota w całej okazałości.
Uwielbiam placki ziemniaczane, takie chrupiące, pachnące czosnkiem i majerankiem… Zawsze mi mówiono, że na placki nadają się stare ziemniaki, a młode mają za dużo wody. Można spokojnie odcisnąć wodę w rękach lub na durszlaku. Młode ziemniaki sprawiają, że placki są bardzo delikatne i chrupiące. Dodatek czosnku i majeranku idealnie się tu wpasował. Uwielbiam świeży majeranek, musicie spróbować herbaty z takiego świeżego zioła… Jak ona pachnie bosko!
Składniki:
- 1 kg młodych ziemniaków
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- garść świeżego majeranku
- 1 jajko
- 1-2 łyżki mąki pszennej
- sól/pieprz
- olej do smażenia
Wykonanie:
- Cebulę kroję na bardzo drobną kostkę albo ścieram na dużych oczkach.
- Ziemniaki rozdrabniam w blenderze i od razu wrzucam na sitko o bardzo małych oczkach, żeby je odsączyć. (można je zetrzeć na tarce, ale szybciej jest je zblendować ).
- Odsączone ziemniaki wrzucam do miski, dodaje pokrojoną cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, jajko, mąkę, sól i świeżo zmielony pieprz. Na koniec dorzucam umyty i posiekany majeranek. Wszystko mieszam i smażę na rozgrzanym tłuszczu dość małe i cienkie placki.
- Ja swoje podałam z jogurtem naturalnym i prażonym słonecznikiem, posypane natką pietruszki, dzieciaki dostały bez zieleniny.
- Smacznego 🙂