Pulpety jaglane z suszonymi pomidorami

Tym razem zapraszam Was na pulpety jaglane w sosie warzywno-pomidorowym!

Do środka dałam „niespodziankę”, żeby mój pierworodny zjadł, a że uwielbia mozzarellę postanowiłam włożyć ją do środka każdego pulpeta. Serek mu się ciągnął, więc dziecko zadowolone. Prosił nawet o dokładkę, bo czekał na niespodziankę!  Takie dania, co przyciągają dzieci, to ja lubię najbardziej 🙂

Ja uwielbiam wszystkie jaglane klopsiki, tym razem zamiast smażenia, wybrałam pieczenie w piekarniku w sosie warzywno-pomidorowym.  Tak naprawdę miał być sos pomidorowy, ale miałam w lodówce kawałek bakłażana i resztę białej fasoli, więc postanowiłam to wykorzystać. Wyszedł pożywny i pyszny sos. Pamiętajcie też, aby dobrze ugotować kaszę jaglaną – powinna być lekko rozklejona (inaczej pulpety będą się rozpadać).

Ja do tego zrobiłam surówkę z czerwonej kapusty, a wy możecie podać z ziemniakami, ryżem, czy Waszą ulubioną sałatą.

Zatem do dzieła!

Składniki na pulpety:

  • 2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej (ok 3/4 szklanki suchej)
  • 1 duża cebula lub dwie mniejsze
  • 2 marchewki średniej wielkości
  • 2 ząbki czosnku
  • 6-8 sztuk suszonych pomidorów z zalewy
  • ok 1 łyżeczki suszonego lubczyku
  • mały pęczek natki pietruszki
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1/3 łyżeczki ostrej papryki/chilli (opcjonalnie)
  • sól
  • pieprz
  • olej do smażenia
  • opakowanie mini kulek mozzarelli (dla unikających nabiału można pominąć)

Wykonanie:

  • Kaszę upraż na suchej patelni aż zacznie ładnie pachnieć. Przesyp na gęste sito i przelej wrzątkiem. Przełóż do garnka, dodaj dwa razy więcej wody niż kaszy i odrobinę soli (Ja zawsze do gotowania kaszy daję pół łyżeczki kurkumy i łyżeczkę oleju kokosowego nierafinowanego). Gotuj do miękkości kaszy. Możesz podlać wodą i poczekać aż kasza się lekko rozgotuje. W ten sposób łatwiej się lepi pulpety.
  • Gdy kasza się gotuje, pokrój drobno cebulę i czosnek. Rozgrzej patelnię z odrobiną oleju i usmaż cebulę z odrobiną soli, pieprzu, lubczyku i kurkumy. Dodaj posiekany czosnek i smaż kolejne 2 minuty. Następnie dodaj marchew startą na grubych oczkach i smaż chwilę, aż marchew zmięknie.
  • Ugotowaną kaszę przełóż do miski, dodaj przesmażoną cebulkę z czosnkiem i marchewką. Dodaj posiekane drobno suszone pomidory (odsączone z zalewy). Dodaj posiekaną natkę pietruszki, słodką paprykę i przypraw solą i pieprzem. Można dodać czegoś ostrego, jeśli lubicie ostre smaki. Całość wymieszaj i spróbuj. Dopraw do smaku. Można dodać ulubione zioła (masa nie może być mdła).
  • Zwilżonymi dłońmi formuj kulki a do środka wkładaj po mini kulce mozzarelli. Ta czynność jest opcjonalna, dla tych, co nie jedzą nabiału, można śmiało pominąć. Pulpety nie stracą na smaku 🙂 Masa dość łatwo się klei, ale jeśli macie problemy, można ją lekko zmiksować blenderem żyrafą. Masa sama w sobie jest przepyszna!
  • Lep pulpety aż do zużycia całej masy.
  • Pora na sos.

Sos warzywno-pomidorowy:

  • 1/2 bakłażana
  • 1 cebula
  • 2 szklanki przecieru pomidorowego (lub pomidorów w puszce)
  • szklanka ugotowanej białej fasoli (opcjonalnie)
  • parę pomidorków koktajlowych (opcjonalnie)
  • 2 ząbki czosnku
  • garść świeżej bazylii
  • łyżeczka oregano
  • kapka słodziwa typu syrop z agawy, syrop klonowy
  • sól
  • pieprz

Wykonanie:

  • Cebulę pokrój w kostkę i wrzuć na rozgrzaną patelnię z łyżką oleju.
  • Dodaj pokrojonego w drobną kostkę bakłażana razem z rozgniecionym czosnkiem. Smaż aż cebula się zeszkli. Dodaj przecier pomidorowy wraz z przyprawami. Słodziwo jest dla złamania smaku. Czasem przecier może być bardzo kwaśny, więc trzeba pomidory czymś dosłodzić.  Dodaj fasolę. ( Ja miałam akurat resztę fasoli w lodówce, więc ją wykorzystałam, ale można ją pominąć).
  • Duś wszystko razem chwilę. Sos wlej do naczynia żaroodpornego i ułóż na nim pulpety. Posmaruj je odrobiną oleju, żeby nie wyschły w trakcie pieczenia. Rozłóż gdzieniegdzie w naczyniu pomidorki koktajlowe (opcjonalnie). 
  • Całość pieczemy około 30 minut w temperaturze 170 stopni. W połowie pieczenia można pulpety obrócić na drugą stronę, albo polać sosem przed pieczeniem, żeby nam nie wyschły z wierzchu.

 

 

 

 

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *