Skoro jesień hula już na dobre, trzeba otworzyć sezon na pieczone jabłka! Uwielbiam! Mój ulubiony jesienny deser bez kombinowania 🙂 Ciepłe, soczyste jabłka, nadziane jaglanką, polane syropem klonowym i posypane cynamonem. Odrobina oleju kokosowego na wierzch i cała kuchnia pachnie cynamonem i kokosem! Ach, co to są za smaki. Idealne na te zimne, wietrze jesienne wieczory.
Wiadomo, że takie jabłka można faszerować, czym się chce. Ulubioną konfiturą, orzechami czy mrożonymi owocami. Ja zazwyczaj idę na prościznę i wyciągam z lodówki jaglankę, którą mam zawsze w lodówce. Szybko, nic nie trzeba gotować, prażyć, doprawiać. Robi się praktycznie samo. Trzeba tylko przygotować jabłka i siup do piekarnika. To taki mój pomysł na wykorzystanie gotowego śniadania na dwa sposoby. Póki co, sprawdza się wyśmienicie 🙂
Składniki:
- kilka jabłek
- jaglanka ugotowana wg tego przepisu
- syrop klonowy
- cynamon
- olej kokosowy nierafinowany
Wykonanie:
- Nie podaję tu proporcji, bo one zależą od ilości jabłek, którą będziecie piec.
- Zetnij górną część jabłek (plaster o grubości około 5-8 mm), nie wyrzucaj. Z jabłek usuń również środek, uważaj, żeby jabłko się nie rozpadło.
- Nadziewaj jabłka jaglanką wyciągniętą z lodówki. Polej odrobiną syropu klonowego i oprósz cynamonem. Na wierzch połóż po 1/4 łyżeczki oleju kokosowego i przykryj ściętym wierzchem jabłka.
- Jabłka piecz w 170 stopniach około 15-20 minut.
- Podawaj ciepłe.
Ja upiekłam sobie jeszcze te wycięte gniazda. Polałam syropem klonowym i posypałam cynamonem. Były pycha!